f Babydream shampoo - szampon z Rossmanna - Bluszczowo ... BLOG
środa, 8 października 2014


Hej kochani!


Babydream, to z pewnością jeden z tych szamponów, który albo się lubi albo się go nienawidzi. Jedni są niezadowoleni, bo ich włosy na drugi dzień wyglądają jak naleśnik, inni natomiast bardzo go lubią i na żadne naleśniki nie narzekają. Oczywiście i ja nie mogłam przejść obojętnie bez wypróbowania go na sobie. Szampon przeznaczony jest zarówno dla delikatnej skóry głowy i włosów niemowląt jak i do mycia głowy dla dorosłych. Zawiera delikatne składniki myjące takie jak pantenol i wyciąg z rumianku oraz neutralne ph. Bez substancji konserwujących i barwników, nie posiada także oleju mineralnego i parafinowego. No i podobno świetnie myje pędzle do makijażu!




Opakowanie jest urocze! Małe motylki stanowią miły akcent dla oka. Nieprzezroczysta, niebieska butelka zawiera w sobie szampon o konsystencji dosyć gęstego, bezbarwnego żelu. Zapach nazwałabym neutralnym - ani mi się nie spodobał, ani nie stwierdziłam że mi nie odpowiada - taki nijaki.





Na początku myślałam, że mycie włosów będzie nieprzyjemne, że szampon trudno będzie spienić no i najgorsze, że nie będzie dobrze domywał włosów. Moje obawy okazały się bezpodstawne. Już przy pierwszym myciu ładnie się pienił i miałam wrażenie że włosy są dokładnie, ale nieagresywnie oczyszczane. Jednak po spłukaniu zauważyłam, że są trochę dziwne w dotyku. To jednak nijak na nie nie wpływa. Może także nieco plątać włosy, ale teraz kiedy znowu mam krótkie, nie jest to dla mnie żaden problem. 





Po użyciu myślałam też, że na następny dzień będę skazana na potężny tłuszczowłos :D Moje włosy są dosyć podatne na obciążenie i potrafią szybko zacząć się przetłuszczać. A tu spora niespodzianka. Nic mi się z nimi nie dzieje, przetłuszczają się tak samo jak do tej pory. Było tak jak miałam długie i teraz z krótkimi jest identycznie. Zastanawiam się nawet czy nie ukoił mojej wrażliwej skóry głowy, która czasami swędzi, zwłaszcza przy suszeniu suszarką.




Dozowanie szamponu także nie sprawia problemu. Otwór jest odpowiednio duży. Butelkę można postawić na głowie i bez problemu zużyć resztki pod koniec. Pod koniec tylko że ... jest bardzo wydajny. No fakt, nie używałam go w czasie noszenia przedłużanych włosów, ale myję nim także pędzle. I ciągle jest jeszcze pół butelki!



Do mycia pędzli sprawdza się doskonale. Nie przesusza włosia i dobrze je oczyszcza. Jednak do tej pory nie udało mi się domyć Hakuro H52 z Revlona (Revlonu?) ... z mojego ulubionego podkładu ;) Nie wiem, może się da, ale ja nie potrafię tego zrobić. Pozostałe pędzelki czyści lepiej niż mydło czy inne szampony.




Cena to około 5 zł, można go dorwać na promocji jeszcze taniej. Pojemność 250 ml. Do nabycia w Rossmannie.

Bardzo się cieszę, że przeczytałam pozytywne recenzje tego szamponu. Bardzo go polubiłam, nie posiada żadnych agresywnych substancji, a do tego świetnie domywa oleje, sebum czy kurz. Co ciekawe, czytałam że może przyspieszać porost albo rozjaśniać włosy. 


A jak z tym u Was? Używacie Babydream? Lubicie?

11 komentarze:

  1. Właśnie najbardziej obawiałam się platania włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może plątać, ale u mnie akurat większość szamponów to powoduje ;)

      Usuń
  2. To moj ulubieniec i tylko jego stosuje do mycia pedzli. Używam go odkąd pamiętam i jestem zadowolona. Dobrze wymywa kosmetyki, wiadomo przy mega zabrudzonych pędzlach trzeba sie namachać no ale coz... :D Jestem na tak!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam go, i jakoś nie chcę mieć ;) Zostawię dla dzieci go ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Może go zakupię, ciągle myślę o jego zakupię . Może w końcu kiedyś to zrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze warto spróbować, tym bardziej że cena jest naprawdę niewielka ;)

      Usuń
  5. też go używam do mycia pędzli. Raz użyłam do umycia włosów i długo tego żałowałam.....
    http://pastelovaszarosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń