Jak zwykle spóźnione DENKO :D
Listopad się skończył więc czas na krótkie podsumowanie kosmetyczne tego miesiąca.
Apart płyn do kąpieli oliwka i buriti - mam wrażenie, że od razu po zapachu można poznać, że jest hipoalergiczny. Robi w wannie pianę i generalnie wydaje się ok, ale jakoś nie urzekł mnie na tyle, żeby kupić ponownie.
Avon care masło kakaowe - cała recenzja tego masełka znajduje się tutaj KLIK.
Garnier mineral - całkiem fajna kulka, ale jakoś szczególnie nie przywiązuję do nich wielkiej wagi. Mają robić to co do nich należy i ładnie pachnieć.
Rozjaśniacz do całych włosów oraz farba z Joanny Multi Cream. Tańsza alternatywa dla droższych farb.
Healing shampoo z Catzy - szampon przeciwłupieżowy, może być fajną opcją kiedy nic innego nie chce działać.
Babydream - szamponowy ulubieniec. Recenzja tutaj KLIK.
Jedwab CHI - zabezpieczenie na końcówki, wcześniej używałam na zmianę z serum z Joanny. Lubię go i co jakiś czas z przyjemnością do niego wracam.
Tonik Ziaja w wersji nagietkowej, kolejna butelka toniku zdenkowana.
Czerwona Glinka Skarby Afryki - wraz z glinką białą, to moje ulubione maski.
Płatki kosmetyczne z biedronki Carea, tu chyba nie trzeba nic dodawać.
Żel do mycia twarzy Nivea - ten kosmetyczny bubel roku ma swój caaały osobny post KLIK.
To było na tyle ostatniego miesiąca. Ten miesiąc zleciał mi rekordowo szybko i podejrzewam że grudzień będzie taki sam. Tak więc ...
... trzymajcie się ciepło w te zimne dni i dajcie znać co u Was sięgnęło dna :))
Wow!
OdpowiedzUsuńDobrze Ci poszło ;)
OdpowiedzUsuńFajne denko, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńspore zużycia, niczego nie mieliśmy.
OdpowiedzUsuń