Kolejnym, właściwie moim całkiem niedawnym odkryciem jest henna RefectoCil. Opakowanie juz trochę sfatygowane ;)
Posiadam kolor numer 1 pure black. W środku znajdziemy tubkę z henną, plastikowy patyczek oraz instrukcję.
Potrzebujemy jeszcze wodę utlenioną oraz jakiś pojemniczek do wymieszania henny. Ja używam do tego małej, starej, plastikowej pokrywki z maski do włosów ;)
Hennę mieszam w proporcji "na oko" czyli ok. 1 cm henny i kilka kropel wody utlenionej, później zwykle dodaję jeszcze wody.
Hennę nakładam na brwi i na rzęsy za pomocą patyczka załączonego do henny.
Wielkim plusem jest jej żelowa konsystencja dzięki czemu nie spływa z włosków.
Niestety na oczach zaczyna szczypać po około dwóch minutach. Pomimo tego całość trzymam przez kilka minut w zależności od tego jaki ciemny chcę mieć kolor.
Wielkim plusem jest jej żelowa konsystencja dzięki czemu nie spływa z włosków.
Niestety na oczach zaczyna szczypać po około dwóch minutach. Pomimo tego całość trzymam przez kilka minut w zależności od tego jaki ciemny chcę mieć kolor.
RefectoCil utrzymuje się na moich blond brwiach i rzęsach nawet do 3 tygodni!
To bardzo dużo w porównaniu z innymi hennami, które potrafiły zmywać się nawet po kilku dniach. Zwłaszcza brązy. Nie farbuje skóry co jest dla mnie wielkim plusem - przez co może nie sprawdzić się u dziewczyn z czarnymi brwiami, które oczekują odwrotnego efektu.
A czy Ty używasz henny? Spełnia Twoje oczekiwania?
0 komentarze:
Prześlij komentarz