Siedzę i zastanawiam się dlaczego mam takie małe zużycie? Podczas gdy inni wykorzystują letnie miesiące na pielęgnację, ja chyba mam jakiegoś lenia. Gorące dni nie sprzyjają chęci robienia czegokolwiek oprócz częstego prysznica czy kąpieli, słowem odświeżania się. Jak widać poniżej.
1. Luksja Caramel Waffle - płyn do kąpieli
2. Garnier Fructis Grapefruit Tonic - szampon wzmacniający
3. ZIAJA Tonik BIO aloesowy - tonik do twarzy
4. Nivea SUN - próbka balsamu pod prysznic
5. Adidas fun sensation body fragrance - odświeżający dezodorant z atomizerem dla kobiet
Zużyta w końcu duża butla płynu do kąpieli Luksja Caramel waffle. Dużo piany i coś dla łasuchów - słodko pachnąca karmelowymi ciasteczkami kąpiel. Garnier Fructis grapefruit, to jeden z moich ulubieńców, pachnie cudnie, intensywnie i długo, ale niestety dosyć mocno plącze moje włosy. Ziaja tonik BIO aloesowy przyjemnie odświeża twarz. Po posiedzeniu na słońcu wypróbowałam także próbkę balsamu pod prysznic po słońcu, jak zwykle urzekł mnie mocny perfumowy zapach, działanie taki sobie. No i koniec jednej z moich ulubionych wód toaletowych - Adidas fun sensation.
Oby sierpień był bogatszy w zużycia :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz