Ostatnie DENKO 2014 roku. W grudniu dna sięgnęło u mnie 7 produktów. Pamiętam jak przy pierwszym denku było mi dziwnie puste opakowania wrzucać do pudła zamiast do kosza. W dodatku potem trzeba jeszcze je sfotografować. Części oczywiście zapominałam zachować i jednak lądowały w koszu. Do wszystkiego można się przyzwyczaić, tak więc teraz wszystko co puste najpierw jest na bloga :D
Pierwszym zdenkowanym jest żel pod prysznic Nivea powerfruit z jagodami. Owocowy zapach uprzyjemnia kąpiel, żel dobrze zmywa i jest ogólnie przyjemny w użytkowaniu. Żele Nivea zwykle robią na mnie dobre wrażenie. Nie przesuszają i fajnie pachną.
Naturia farba do włosów w kolorze jesiennego liścia, to jeden z moich ulubieńców. Jedno opakowanie to i tak mało jak na mnie, zwykle zużywam przynajmniej dwa plus moje eksperymenty. Włosy rożnie na tym wychodzą, ale wynagradzam im to maskami (a przynajmniej się staram) ;)
Wibo eyeliner - czarny, wydajny, mój ulubiony i niedrogi. Zużyty oczywiście na kreski. Właściwie z jego zużyciem bywa różnie. Przy grubych i czarnych kreskach na pewno zużyje się szybko, ale moje nie są aż takie duże.
Iwostin Sensitia. Krem ochronny na zimę z lipidami SPF 15. Recenzja tu KLIK. Pod sam koniec nieco męczyłam, taka moja natura, że wszystko mi się szybko nudzi :P
Bebeauty płyn micelarny z biedronki. Bardzo popularny i tani, ale niekoniecznie taki fajny jak go chwalą. Poszła cała butla, a recenzję można przeczytać tutaj KLIK.
Garnier Skin Naturals Essentials łagodzący tonik witaminowy. Z tonikami bywa różnie, ale ten jest przyjemny i nie podrażnia - przeciwnie koi podrażnioną skórę twarzy (na tyle na ile może to zrobić tonik).
Dove żel pod prysznic nieco mnie rozczarował, niby nawilża, niby jest delikatny, ale niestety mocno wysusza skórę. Jest przesuszona i ściągnięta. Liczyłam na więcej, bo Dove kojarzy mi się z nawilżeniem i obciążeniem przy okazji. Pomimo kremowej konsystencji jest bardzo słaby. Niestety.
Ciekawa jestem jakie będzie kolejne zużycie. Różnie to u mnie bywa, ale najwięcej zużywam toników, żeli i farb - chyba jak każda kobieta.
Dodatkowo grudzień to prezentowe, kosmetyczne doładowanie, już nie mogę się doczekać moich nowości!
Dajcie znać co zużyłyście w grudniu albo co macie zamiar zużyć :))
Gratuluję denka! Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia , tonik z garniera dla mnie rewelacyjny, używam i jestem zadowolona .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDołączam do obserwatorów bloga , uwielbiam czytać takie blogi jak twój :)
UsuńŚwietny post :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię ten żel z Nivei <3
OdpowiedzUsuńObserwuję :) Dla mnie wszystkie żele z Nivea są bardzo dobre, a kremowe wręcz uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuń