f Pędzel HAKURO H52 - Bluszczowo ... BLOG
piątek, 18 lipca 2014

Cześć!


Ostatnio słońce grzeje bardzo mocno i pewnie część osób, a może i większość, rezygnuje z nakładania podkładu oczywiście na rzecz kremu z wysokim filtrem (!). Pomimo tego trochę opowiem czy moim zdaniem w ogóle warto inwestować w pędzel i jakie mam odczucia związane z nakładaniem kosmetyków pędzlem Hakuro H52.


HAKURO H52 jest pędzlem znanej i lubianej polskiej marki HAKURO. Jego włosie (co ważne dla alergików) jest syntetyczne, dwukolorowe - brunatna całość z jaśniejszymi końcówkami. Włosie jest bardzo gęste i miękkie, przycięte na kształt "kulki". Rączka drewniana, malowana na czarno. Skuwka w kolorze srebrnym.


Nadaje się do nakładania produktów płynnych, kremowych takich jak korektor, podkład czy róż. Nadaje się również do produktów mineralnych. Faktycznie jest dosyć uniwersalny i przyjemnie nakłada się nim cokolwiek na twarz. Dociera do zakamarków twarzy takich jak skrzydełka nosa czy okolice oczu. Nie gubi włosia jednak po jakimś czasie może się delikatnie odkształcić. Pomimo wielu myć zachowuje przyjemną miękkość. Nie drapie.
I tu jest jego największa wada. Włosie pomimo, że milutkie to jest  bardzo gęste i zbite, a przez to bardzo trudne do domycia. Po myciu pędzel bardzo długo schnie. Jeśli zrobię makijaż rano, a planuje pranie pędzli to muszę to zrobić jak najszybciej, żeby zdążył porządnie wyschnąć przez cały dzień i noc. Jeśli ktoś chce mieć suche pędzle rano myjąc je wieczorem może o tym od razu zapomnieć.


Oczywiście moją zmorą jest powoli ścierający się napis na trzonku, chyba jestem już na to skazana ;) I choć może to po jakimś czasie wyglądać nieestetycznie to nie wpływa w żaden sposób na użytkowanie. Rączka jest wygodna do trzymania, nie jest za długa jak w przypadku marki Maestro więc pędzel wszędzie się mieści i nie obija się przy malowaniu o lusterko.


Jego wadą jest picie podkładu o płynnej konsystencji, co powoduje większe zużycie, a przecież nie o to chodzi. Sposobem na to jest delikatne spryskanie go wodą przed aplikacją.
Podkład najlepiej nakładać na wierzch dłoni i stamtąd nabierać pędzlem i nakładać najlepiej kolistymi ruchami na twarz. Co najbardziej podoba mi się w tego typu pędzlach? Świetną trwałość makijażu, przede wszystkim podkładu. Takie narzędzia potrafią znacznie wydłużyć czas trzymania się fluidu na twarzy o dobre kilka godzin, nawet takiego który do tej pory zaraz znikał ze skóry. Dobre i szybkie nakładanie, ale także dokładne. Szybko nabiera się wprawy. 


Pędzel nadaje się dla każdego, szybko, łatwo i przyjemnie można wykonać trwały makijaż. Swoje pędzelki HAKURO kupiłam w sklepie Ladymakeup dokładnie tutaj KLIK. Ten kosztował 34,90 zł i jest jednym z tańszych dobrych pędzli. U mnie z powodu ciężkiego mycia i długiego wysychania jest zdyskwalifikowany. Świetnie za to nadaje się do kosmetyków sypkich, a wtedy bardzo dobrze się domywa. Cieszę się, że go kupiłam, bo wiem jak pędzle ułatwiają i znakomicie utrwalają makijaż, jednak ten model będę odradzać. 
Recenzja dotyczy tylko tego konkretnego modelu HAKURO czyli HAKURO H52, reszta pędzli tej firmy (oprócz jego brata który jest tylko do podkładu HAKURO H51 i tez ciężko go doczyścić), które mam domywa się bardzo dobrze!


A aktualnie marzy mi się zakup pędzelków ZOEVA :)

4 komentarze: