Dzisiaj pochwalę się co zakupiłam w piątek w Inglocie czyli co będzie z czasem recenzowane na blogu :)
Jak wspominałam już w poście o kępkach, postanowiłam wypróbować rzęsy na pasku i klej DUO. Rzęsy (17N) wyglądają całkiem przyjemnie:
Natomiast klej wydaje mi się niebotycznych rozmiarów. Nie wiem ile czasu będę musiała go używać żeby go kiedyś zużyć ;)
Kolejnym zakupem jest brokat do twarzy i ciała. Może być stosowany do wykończenia makijażu oka lub do ozdabiania paznokci:
No i wisienka na torcie :D Bo jak to tak być w Inglocie i nie zakupić żadnego cienia? Jako że nie miałam weny do kombinowania kilku kolorów wybrałam jeden i pojedynczą paletkę.
Jest to kolor perłowy 606 (N). Już teraz mogę powiedzieć, że idealnie pasuje do moich rudych włosów. Makijaż na lekko opalonej skórze będzie strzałem w dziesiątkę:
Przy większych zakupach mogłam wybrać sobie coś w obniżonej cenie, kupiłam więc bibułki matujące. Do tej pory jakoś się bez nich obywałam, ale chyba czas wypróbować:
To by było na tyle szaleństw. A teraz ceny poszczególnych produktów:
- rzęsy na pasku 29 zł
- klej do rzęs DUO 24 zł
- cień kwadrat nr 606 perłowy 13 zł
- kasetka na jeden cień 12 zł
- brokat do ciała 29 zł
- chusteczki matujące 9 zł (cena regularna to 18 zł)
Zastanawiałam się nad jakimś nowym pędzlem, ale nie mogłam się zdecydować, a wiem że nie wszystkie są warte mojej uwagi i swojej ceny... Może następnym razem ;)
Co jeszcze warto kupić w Inglocie?
0 komentarze:
Prześlij komentarz