Kiedy tylko zauważyłam, że kończy się mój peeling, postanowiłam kupić coś podobnym działaniu. W sklepie wybór padł na coś nieco lżejszego. Wybrałam żel Joanna Naturia:
Pierwszy powód dla którego po niego sięgnęłam to zawartość alg morskich. Spodobało mi się także przezroczyste opakowanie, dzięki któremu widać ile już zużyliśmy żelu. Butelka jest wygodna, dobrze dozuje się produkt. Już w domu w trakcie użycia totalnie ujął mnie świetny zapach. Pachnący morskimi minerałami, kojarzy mi się z latem, czystością i świeżością. Całkowicie odprężający. Boski!
Dla lepszego efektu i gładkiej skóry żel można stosować codziennie. Osobiście tego nie robię, bo uważam że to jak dla mnie zbyt często. Stosuję 3-4 razy w tygodniu lub kiedy po prostu mam na to ochotę.
Jest kilka wariantów do wyboru: algi morskie, limonka, imbir, arbuz i zielona herbata.
Spełnia wszystkie obietnice producenta. Tani i wydajny. Przyjemnie wygładza skórę.
Kupiony w drogerii koliber za ok. 6,50 zł za 300 ml. Powinien być dostępny w większości sklepów.
Uwielbiam! :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz